www.fanklub123.fora.pl

evita · Wysłany: Pią 0:02, 18 Cze 2010 Temat postu: FILHARMONIA OPOLSKA - 14.06.2010

A już się bałam, że panowie zrobili sobie wakacje, bo informacji o koncertach wyjątkowo długo nie było. Na szczęście na strachu się skończyło

i radość wielka mnie ogarnęła, gdy ujrzałam...Opole.
To tylko 70 km...więc nie ma się co zastanawiać, tym bardziej, że
Filharmonia Opolska miała wobec mojej skromnej osoby pewne zobowiązanie Very Happy

Otóż, kiedy byłam tam na koncercie w marcu, kupiłam bilet w samym środku pierwszego rzędu. Cieszyłam się jak dziecko, że będę miała zespół na wyciągnięcie ręki. Radość moja jednak prysła jak bańka mydlana. Kiedy zajęłam miejsce, okazało się, że organizator dostawił z przodu rząd krzeseł. Były wyższe niż krzesełka pierwszego rzędu
Przede mną wyrosły postacie-wieże, przez co mój widok stał się bardzo ograniczony. Oburzona udałam się do kierownictwa i złożyłam reklamację na taki dyskomfort. Jako zadośćuczynienie zaproponowano mi gratisowe wejście na dowolny spektakl Laughing

Hihihi...długo nie czekałam. O godz. 19:00 zasiadłam w samym środku pierwszego rzędu..odległość od sceny na wyciągnięcie ręki. Very Happy

Tym razem żadne wieże nie przysłaniały mi cudownego widoku Wink

Repertuar był mieszany...trochę nowej płyty i trochę utworów starych i jeszcze starszych. Zaczęli od "Oto papieros w dłoni", "Skąd przybywasz", "Dalej niż sięga myśl". Te nowości przerwano "Sufitem". Dalej usłyszeliśmy "Tylko we mgle", "Tak mówi pismo", "Nazywaj rzeczy po imieniu", "I tylko to wiem", "Zgodnie z planem" i "Trudno nie wierzyć w nic". W trakcie tej ostatniej piosenki, Adam zabrał kubek i poszedł po dolewkę, a nam było dane usłyszeć niesamowitą jak zwykle solówkę Jarka. Ludzie byli pod tak ogromnym wrażeniem jego umiejętności,
że nawet kiedy wrócił Adam i próbował śpiewać, oklaskom dla Jarka nie było końca. Musiał poczekać.
Potem mieliśmy jeszcze okazję posłuchać "Z uśmiechem dziecka", "Amulet", "Już" no i oczywiście nie obyło się bez "Talerzyka" Very Happy

...tu kolejny, solowy popis gitarzysty. Rock ya

...takiej wersji jeszcze nie słyszałam. Owacjom na stojąco nie było końca. Wrócili. Najpierw Adam. Wziął gitarę, powiedział kilka słów na temat piosenki, którą miał zamiar zaśpiewać na bis i...już wiedziałam..."Idź swoją drogą". Oj, jak ja długo na ten utwór czekałam...uwielbiam go, szczególnie zwłaszcza w wykonaniu Adama. On jest do niej stworzony Razz

I to by było na tyle...chociaż nie...pochwalę się... a co Razz

Tylko dziewczyny mnie nie zabijcie prayer

Otóż, jeszcze przed bisem, na scenę weszła pani i wręczyła muzykom piękne czerwone róże. Panowie zawsze obdarowują tymi kwiatami kobiety z widowni. Tym razem i ja stałam się szczęśliwą posiadaczką jednej z nich Rolling eyes

Róża i podanie ręki ze sceny...normalnie nogi pode mną się ugięły Embarassed

Podróż powrotna minęła prawie niezauważalnie, bo moją uwagę cały czas przykuwała piękna, czerwona róża leżąca na siedzeniu obok. Ech.... Rolling Eyes

Klara

Evito, dzięki za relację, cieszy, że koncert w Filharmonii Opolskiej był udany, sądzę, że Panowie z Zespołu dobrze się tam czują, że zagrali jeszcze raz w tym samym mieście i miejscu po niedługiej przerwie. Też bym chciała tam być, szczególnie, że Opolszczyzna to miejsca dla mnie dość specjalne i wiele wspomnień. Historia z różą robi wrażenie. Nie dziwię się, że Twoja relacja udekorowana została taką ilością wesołych minek, Twoja radość się udziela i cieszę się , że do Ciebie kwiat trafił, bo komu jak komu, ale Tobie to się należy. Teraz się pochwalę, ja mam już bilecik na Koncert w Mińsku Maz. i teraz jestem już... czekaniem.
pozdrawiam Wszystkich

evita

To może jeszcze kilka szczegółów na temat tego koncertu. Otóż nasz zespół zagrał w Filharmonii na zaproszenie powstałego niedawno Muzeum Polskiej Piosenki. W tym dniu miało miejsce podsumowanie trwającej rok zbiórki pamiątek prowadzonej pod hasłem "Piosenka ma swoje historie".
Były podziękowania dla darczyńców, a całą imprezę uświetnił występ RDT.
Zresztą poczytajcie sami o tym doniosłym wydarzeniu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Klaro...czy różyczka mi się należy...tego nie wiem, ale pewnie zostałam nią obdarowana, bo wzbudziłam litość...zamiast biżuterii na szyi miałam
założony kołnierz ortopedyczny...efekt wypadku samochodowego sprzed zaledwie dwóch tygodni Wink

To komu mieli dać, jak nie kalece Laughing

I jeszcze najważniejsze Klaro...też się wybieram do Mińska Maz.i jeszcze kilka osób...więc może wreszcie się poznamy. Question

Byłoby miło Very Happy

Klara

Juz jutro kierunek Mińsk Maz.- KONCERT. Jak tu się opisać...chmm, niegruba, niemłoda, niestara..niegłupia....żart oczywiście...w ręku będę trzymać gazetę, a miejsce 1A.

kaki

Evitko - oczywiście , zazdroszczę Ci ale uważam że zasługujesz co najmniej bukiet kwiatów od zespołu!! prayer

a gorset to tylko przykrywka Wink

.
Dziewczyny jak się poznacie , to opowiedzcie o tym spotkaniu w Pubie ok??.