|
www.fanklub123.fora.pl Fanklub zespołu Raz Dwa Trzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Klara
Fan
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:29, 02 Maj 2010 Temat postu: Koncert w "Fabryce Trzciny" w Warszawie |
|
|
Miałam niewątpliwą przyjemność być na Koncercie w "Fabryce Trzciny" w Warszwie. Przybyłam wraz z Przyjaciółką co nieco wcześniej z obawy przed korkami, przemierzjąc miasto od strony zachodniej. Tak więc, juz od godziny około 19 byłam na miejscu i popijając soczek widziałam Panów z Zespołu krzątących się tu i ówdzie, sympatycznych, usmiechających się do wszystkich.
Zasiadłwszy już na sali koncertowej trochę poczekaliśmy wszyscy na Gwiazdy, dowcipnie dosyć wywołując Zespół oklaskami. Na scenę wyszli skromni młodzi chłopcy, którzy ostatnio występują przed wyjściem na scenę zespołu RDT. Słuchało się ich naprawdę dobrze, mimo niecierpliwego oczekiwania na głównych bohaterów wieczoru. Pomyślałam sobie, iż Ci młodzi chłopcy z jednej strony mają możliwość promowania swojej twórczości, zaś z drugiej strony znajdują się w co nieco niekomfortowej sytuacji, bo przecież nie na nich oczekuje publiczność. Jednak sytuacja taka, to dla młodych artystów dodatkowa lekcja, mianowicie, wyrabiają w sobie większą odporność na brak aprobaty, bo i ta cecha jest niezbędna jak chce się w przyszłości koncertować, grać swoją muzykę, żaden artysta nie jest przecież akceptowany przez wszystkich. Po paru utworach, naprawdę dobrych, pojawiły się oczekiwane Gwiazdy. Siedziałam w pierwszym rzędzie, wsłuchiwałam się całą sobą w utwory z płyty SkąDokąd , które często wyśpiewuję w myślach, jednak na Koncertach moje myśli opanowuje wyobrażnia. Tak np. przy utworze "Upał roztapia granice miasta" pojawiają mi się przed oczami obrazki, widzę rynek, kamienice wokoło, ich architekturę, domy mniej i bardziej zniszczone, napisy nad drzwiami piekarnia, fryzjer, kiosk pośrodku rynku, starszą kobietę ubraną na czarno z torebką w ręku, księdza, któremu wiatr rozwiewa szaty, zamyślonego, siedzącego na zydelku i oczywiście starszego przygarbionego Pana, ktory mimo wieku i laseczki w ręku usiłuje nawet maszerować, kierując się w stronę zakładu fryzjerskiego, w ciemnym garniturze z miniaturką orderu VirtutiMilitarii w klapie marynarki. W okienku na parterze jednej z kamienic jakaś osoba obserwuje rynek i przeciera szybę, gdyż jest zaparowana. Oczywiście słońce jest jeszcze wysoko, zatem niewiele cienia. To co tutaj opisałam to nie wszystkie obrazki, które tworzą się w mej wyobrażni, jest ich więcej. Może ktoś kiedyś zainspirowany piosenkami grupy RDT namaluje obraz, może... kiedyś...
To jest jeden z fenomenów twórczości Żespołu, że obok rytmu , muzyki, są słowa, a właściwie całe opowieści stworzone i wyśpiewane przez Adasia jego ciepłym, cudownym głosem, wspaniałą dykcją, gdzie głoska R brzmi tak, jak powinna. Koncert w Fabryce Trziny był cudowny, wzruszający, oczywiście tradycyjnie już, najpiekniejszy w świecie. Panowie wrócili i na bis zagrali jeszcze parę utworow wg mnie kultowych jak np. Trudno nie wierzyć w nic" . Pomyślałam sobie, iz tak przyzwyczaiłam się , że zawsze wracają i grają na bis , że traktuję bis jak coś normalnego i co by było, jakby kiedyś nie zabisowali, to chyba bym nie wstała i nie wyszła, tylko czekała, czekała i czekała...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Klara dnia Pon 20:50, 03 Maj 2010, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
evita
Fan na chwał
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:01, 02 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Klaro...pięknie opisałaś swoje koncertowe przeżycia. Zaskoczyło mnie to, że ktoś, z kim nigdy nie rozmawiałam na temat twórczości zespołu RDT, ma dokładnie taki sam odbiór...ja też oczyma wyobraźni widzę to wszystko, co dzieje się w tych utworach, scena po scenie...szczególnie zwłaszcza w piosence "Upał roztapia granice miasta". To jak czytannie książki lub oglądanie filmu. Podobnie czuje moja przyjaciółka, z którą byłam na koncercie w Chorzowie...a więc jest nas już 1.2.3...
Ciekawe ile osób jeszcze "widzi" piosenki?
Myślę, że właśnie ta piosenka to idealny materiał na ciekawy teledysk...kto wie, może...doczekam kiedyś takiej chwili
Pozdrawiam Cię Klaro serdecznie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klara
Fan
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:44, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Dzięki Evito, miło wiedzieć, że jest nas 1,2,3.... , myslę, że jest nas wiele, wielu, którzy podobnie odbierają piosenki uruchamijąc wyobrażnię. Oczami swojej wyobrażni widzę już nawet takie obłoczki nad głowami uczestników Koncertu, a w każdym obłaczku przelatują obrazki, a nawet krótkometrażowe filmiki, zależnie od utworu, jaki aktualnie jest grany i osobowości słuchacza, u jednych czarno-biały, gdzie indziej kolorowy.
Pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nikab
Fan
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawka :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:51, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Aż mi dziwne że muszę do tego opisu Klary włożyć łyżkę dziegciu.
Koncert w "Fabryce Trzciny" nie był pierwszym koncertem RDT na którym miałam przyjemność być i z tych które widziałam nie wątpliwie był koncertem najsłabszym.
Akustyka sali ... świetna, oprawa świetna... ok, ale czegoś w tym koncercie brakowało . Panowie niby zagrali jak zwykle, ale więcej w tym koncercie było moim zdaniem rzemiosła niż wirtuozerii i może właśnie tego było mi brak ... trochę duszy.
Może to kwestia lekkiego zmęczenia u Panów trasą , a może tak jak każdy z Nas mają swoje lepsze i gorsze dni...
Wiem że nie tylko ja zauważyłam w tym koncercie jakiś brak
A skoro mieliśmy być szczerzy i pisać co czujemy ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vendy
Fan
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sulejówek Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:24, 04 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
"Koncert technicznie bez zarzutu, bo zagrali bardzo dobrze. Ci, z którymi na koncercie byłam, w większości byli pierwszy raz, więc im się podobało. Ale ja wiem, że może być inaczej. Dla mnie było... smutno. Normalnie koncert daje mi mnóstwo pozytywnej energii. Po tym wyszłam, jakby lekko wymięta... Jak napisałam na początku, zagrali naprawdę dobrze. Może tylko mi brakowało tego CZEGOŚ. Może się czepiam?"
Skopiowałam to, co napisałam przy zdjęciach. Jak widać nie tylko ja mam takie odczucia. A nie muszę się znać na muzyce, żeby czuć - "mówię jak czuję, mówię jak muszę". A może to Stolyca tak na nich wpływa...?
Byłam na tyle bezczelna, że będąc 2 dni później w Legionowie "zwróciłam uwagę" jednemu z Panów, że w Warszawie zagrali dużo gorzej. Przyznał mi rację. Ale i tak Ich lubię i mam nadzieję długo jeszcze lubić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|