|
www.fanklub123.fora.pl Fanklub zespołu Raz Dwa Trzy
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek
Fan na chwał
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 20:55, 05 Mar 2010 Temat postu: SkąDokąd |
|
|
Mamy nową płytę Raz Dwa Trzy. Słuchajmy więc - jest czego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Weronika
Fan na chwał
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź/Konstantynów Łódzki Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:28, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo nostalgiczna jest... Cudna... Mam wrażenie, jakby pisana była specjalnie dla mnie. "JUŻ" to moja miłość od pierwszego wsłuchania... Choć aranżacja lekko reggae'owa i jakbym usłyszała w radio intro to nie poznalabym że to moje RDT;) Takie niebiańskie reggae... Ehhh... Nawet policjanci jakoś się wyciszyli ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tomek
Fan na chwał
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kielce Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 14:42, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
A więc... Nie zaczyna się od a więc !!!
Po szóstym (a w trakcie siódmego) przesłuchaniu napiszę parę subiektywnych myśli o "SkąDokąd".
Na dzień dzisiejszy (może to się zmieni, choć wątpię) moją najukochańszą płytą Raz Dwa Trzy jest... "Trudno nie wierzyć w nic"... nadal!
Czekaliśmy i doczekaliśmy się. "SkąDokąd" ma swój przecudowny klimat jaki potrafi stworzyć tylko ten zespół. Niektórzy z was bardziej przywiązują wagę do tekstów, niektórzy na odwrót a ja jestem po środku tego, tzn. tekst jest dla mnie na równi ważności z muzyką.
I tak zacznę od słów. Piękny, można powiedzieć, opis stworzenia świata w "Z uśmiechem dziecka kamień" i oczywiście jego konsekwencje (zerwanie owocu). Dążenie do celu i najważniejsza tutaj próba jego osiągnięcia, wszech trwająca, nie umierająca i niezniszczalna nadzieja to dla mnie "Dalej niż sięga myśl". Najcieplejsze słowa otuchy dla siebie znalazłem w "Już" (Jeśli spotkasz tych, których znałeś - idź; mieni się wśród gwiazd obietnicy blask). Tak piękny tekst, który umacnia w nas obietnicę lepszego życia po drugiej stronie...(przekroczyć nieba próg, byś mógł - pukaj aż uchylą wrót). Czyli warto starać się tam dostać... Zawarta w "Już" obietnica jest dla mnie najpiękniejsza. I prawda nas zwycięży (nareszcie!) w utworze "Zgodnie z planem", i że tylko człowiek nie wie czego chce, potrafi być dobrym i potrafi być złym, potrafi być egoistą lub oportunistą itp. itd. Z resztą świata jest prościej niż z samym człowiekiem. Tutaj również podpisuję się obiema rączkami. Dwa utworki jak ja to sobie nazwałem (dawniej przyciski na pilocie od magnetowidu) tzw. pause/still. Chodzi mi o "Upał roztapia granice miasta" i "Oto papieros w dłoni". Jak ich słucham to tak jakbym naciskał klatka po klatce jedną scenę z życia - dokładnie i powoli... Czasami taką jedną scenę pamiętamy do końca naszych dni i jest ona dla nas najważniejszym skarbem. O Stwórcy w "Jego gest Jego Imię Jego wzrok", o słowie, które może zabić a miłość uratować w "To wszystko co niezrozumiałe", o czuwającym nad naszymi losami Bogu w "Skąd przybywasz" - to tylko moje subiektywne interpretacje słów Pana Adama.
Czas na muzykę dla mnie tak samo ważną. Od pierwszego przesłuchania najbardziej podobają mi się "Już" i "Zgodnie z planem" (i tak pewnie zostanie). "Już" - fajne reggae, przypominające mi troszkę "Master Blaster (Jammin')" Stevie Wonder'a z płyty "Hotter Than July" (1980). Jak dla mnie "Już" to rewelacja i pod względem muzycznym i lirycznym, bo ja lubię takie pozytywne klimaty. To samo ma się z "Zgodnie z planem (może świt błyśnie)" czy "Dalej niż sięga myśl". To takie pierwsze miejsca jak na razie. Coraz bardziej podobają mi się (drugie miejsca na podium) "Z uśmiechem dziecka kamień", "Oto papieros w dłoni" (akcja dzieje się w kawiarni, podobnie jak w "Talerzyku" tylko, że tam w restauracji ), "Jego gest Jego wzrok Jego imię", "Skąd przybywasz" (niektóre instrumenty przez kilka sekund przypominają mi o "Jutro możemy byc szczęśliwi") i klimatyczni "Policjanci". A "Upał roztapia granice miasta" przypomina (pewnie tylko) mi muzycznie "Talerzyk" (kombatant właśnie przestał oddychać - talerzyk leci na ziemię). Ale to pewnie moje zwidy.
Łyżka dziegciu.
Jedna sprawa mi troszunię przeszkadza (nie bijcie mnie za to!). Otóż Pan Adam wg mnie za często posługuje się w tekstach tymi samymi rzeczownikami. A niektóre upodobał sobie szczególnie dopiero na tej płycie. Stałe upodobania odnoszą się do słów: ŚLAD lub ŚLADY, oczywiście chodzi o ślady STÓP, stóp to następne słowo (ale jestem czepliwy) i oczywiście wszechobecny we wszystkich (prawie) utworach ŚWIT. Do nowych ulubionych rzeczowników zaliczyłbym KAMIEŃ. Koniec podłości z mojej strony. Widać tak musi być. Ja bym nawet jednego porządnego zdania nie sklecił. Przepraszam Panie Adamie! Musiałem.
Na koniec powiem, że to więcej niż bardzo dobra płyta. Traktuję ją na równi z "Niecudem". Na pierwszym niezmiennie "Trudno nie wierzyć w nic". Ale i tak chłopcy pokazali klasę nagrywając materiał mniej komercyjny niż autorski poprzednik. A to świadczy o odwadze ARTYSTÓW z zespołu RAZ DWA TRZY. Płyta spokojna, cicha, akustyczna z bogatym instrumentarium (czy to się nie wyklucza? a niech tam!) czyli tak jak lubię i za co KOCHAM RAZ DWA TRZY. Płyta do zamysleń o TU i TERAZ i o tym co najważniejsze w życiu. Stare-nowe bardzo-dobre RAZ DWA TRZY.
Polecam w tej mizerii polskiej nijakiej fonografii muzycznej.
"SKĄDOKĄD" TO PRAWDZIWY SZLACHETNY KAMIEŃ.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tomek dnia Sob 14:44, 06 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lewy
Fan
Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Oleśnica Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:39, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Tomek napisał: | I prawda nas zwycięży (nareszcie!) w utworze "Zgodnie z planem", i że tylko człowiek nie wie czego chce, potrafi być dobrym i potrafi być złym, potrafi być egoistą lub oportunistą itp. itd. Z resztą świata jest prościej niż z samym człowiekiem. |
heh, z tego co widać, interpretacji może być kilka i to jest niesamowite. od razu widać w tekście te kontrasty! znakomicie napisane, prawdziwa poezja dla ducha! a może po prostu prawdziwa poezja? dla mnie to taki utwór o zamyślę na świat (zgodnie z planem), o planie, który jest, albo i go nie ma (może błyśnie świt). to to zestawienie pewności i niepewności, tego, że coś stanie się "może" "zgodnie z planem", po raz kolejny odsłania nie tylko chęć wiary, ale i wątpliwości, jakie się w konsekwencji nasuwają. za to zawsze ceniłem te teksty - to nie jest ślepa, jednowymiarowa postawa człowieka podążającego bezwiednie za czymś, co ktoś kiedyś chyba trafnie określił "drogowskazami wiary". to takie pośrednie kwestionowanie, zastanawianie się nad ich sensownością, prawdziwością. chyba się trochę rozpędziłem, ale podobne akcenty znajduję na przykład w "tak mówi pismo". "zgodnie z planem..." to mój faworyt jeśli chodzi o tekst na tej płycie. jeśli się w niego zagłębić, można wyczytać więcej, niż słychać na pierwszy rzut ucha.
Tomek napisał: | Jedna sprawa mi troszunię przeszkadza (nie bijcie mnie za to!). Otóż Pan Adam wg mnie za często posługuje się w tekstach tymi samymi rzeczownikami. A niektóre upodobał sobie szczególnie dopiero na tej płycie. Stałe upodobania odnoszą się do słów: ŚLAD lub ŚLADY, oczywiście chodzi o ślady STÓP, stóp to następne słowo (ale jestem czepliwy) i oczywiście wszechobecny we wszystkich (prawie) utworach ŚWIT. Do nowych ulubionych rzeczowników zaliczyłbym KAMIEŃ |
będę tutaj bronił autora. to dobrze jak tekściarz ma swoje słowa-klucze. nadaje to tekstom prawdziwości, charakterystyczności i naznacza je.
wracając do samej płyty, to odkrywam tu pewne analogie między "skądokąd" a "trudno nie wierzyć w nic". 11 utworów. pierwszy to taki otwieracz-zapowiedź, może zaproszenie do dalszej podróży, co jest logiczne. drugi to, można już chyba śmiało powiedzieć, hit. trzeci, wymagający, uduchowiony, z tą samą grzechotką (nie mam pojęcia jak nazywa się ten instrument), co w tytułowym kawałku z poprzedniej płyty. czwarty to mniej lub bardziej reggae - jakieś skojarzenia z "tak mówi pismo"? na piątce jakby kończy się pierwsza część płyty, ta bardziej piosenkowa, melodyjna i łatwiejsza. część bardziej wymagająca, to ta druga. całość zamykają oczywiście policjanci. tutaj jednak jacyś niemrawi, jakby nie spali od 48 godzin i grali coś, ale w zasadzie nie do końca wiadomo po co i dla kogo. dla mnie płyta mogłaby się kończyć na "papierosie".
całość, jak dobrze słychać, jest dość powściągliwa, jeśli chodzi o brzmienie. najgłośniej jest chyba w środkowej części "zgodnie z planem...", ale i tak szału nie ma. jest często wyciszony głos, niski, nucący - podoba mi się. ciekawe jak ta muzyka wypadnie dziś na trójkowym koncercie. to właśnie przez tę powściągliwość, chyba trochę stracił "tylko we mgle człowiek", którego kilka razy udało mi się słyszeć na koncertach i cóż... był bardziej zadziorny, z wyciszeniem, wejściem, mocniejszym pulsujący basem. moim zdaniem szkoda. ale chyba tak musiało być, zgodnie z planem (lub bez).
i jeszcze jedno zdanie - nie bójmy się napisać, że coś nam się nie odpowiada na płycie. przecież to normalne. a jeśli będziemy pisać, że wszystko jest cudne i znakomite, i na tym będziemy kończyć swoje wypowiedzi, to temat do dyskusji wytraca się sam i w rezultacie atrakcyjność i poczytność tego forum topnieje z każdym kolejnym postem. stawiajmy pytania, dyskutujmy! dysponujemy na tym forum czymś, czym nie mogą się poszczycić inne, podobne, a mianowicie wielowarstwowymi tekstami, które mogą być powodem wielu ciekawych dyskusji.
"dziękuję za wypowiedź"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|